piątek, 26 września 2014

Coraz, coraz ... bliżej

Studia coraz, coraz bliżej. 30 września jadę do Katowic, aby asystentka podpisała tą umowę w sprawie asystenta. Przy okazji dogadamy parę szczegółów dotyczących studiów. Być może uda się przez Skype tylko muszę mieć swój komputer i swój internet bezprzewodowy i nie wiem czy to będzie słychać coś przez ten Skype w ogóle i nie wiem czy mi się to zbytnio opłaca więc to jeszcze będzie trzeba wypróbować. Jak to nie wyjdzie to w rachubę wchodzi nagrywanie dyktafonem. Znajomy ma mi się zorientować jaki dyktafon byłby dla mnie najlepszy i najbardziej praktyczny. Asystentka mi będzie obsługiwać ten sprzęt do nagrywania i notować też. Jakoś to będzie, jakoś musi być i tyle. Jak nie ja to kto. Dużo dowiem się 30stego września. Znalazłem grupę mojego kierunku na Facebooku. Z dnia na dzień przybywa osób, które dołączają do tej grupy. Chciałbym już mieć za sobą wszystkie sprawy organizacyjno-administracyjne. Jak przeszedłem całą tą rekrutacje na studia to i z tym sobie powinienem poradzić. Jak zaczynałem szkołę średnią też pojawiały się myśli, jak to będzie i w ogóle, a tak naprawdę było super, bez problemów. Co prawda doszła do tego tracheotomia, ale z tym na tyle na ile mogę udało mi się uporać. Być może kiedyś ktoś trafi w internecie na mojego bloga i zobaczy, że mimo niepełnosprawności i respiratora można żyć i osiągnąć coś tylko trzeba w to wierzyć i dążyć do tego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz