poniedziałek, 26 maja 2014

Time flies

Czas pędzi szalenie. Mimo, że mam sporo wolnego czasu to nie zawsze wiem jak go wykorzystać. Niedługo będziemy z mamą zamawiać akumulatory więc za jakiś czas uda się gdzieś pojechać i wyrwać z tego miasta na chwilę. Lubię wypady po za miasto, bo to daje mi jakiś odpoczynek i mogę trochę odreagować. Teraz nie muszę wstawać rano tak wcześnie, bo nie mam już lekcji. Początkowo mi tego brakowało, ale teraz staram się sam sobie organizować czas. Mogę zająć się teraz na spokojnie samym angielskim. Wczoraj byłem na wyborach i zagłosowałem przez co spełniłem swój obywatelski obowiązek. Były to moje pierwsze wybory, w których mogłem wziąć udział jako głosujący. Przynajmniej w minimalnym stopniu zwiększyłem frekwencję w wyborach, która nie jest powalająca, a wręcz bardzo słaba. Mówi się że wybory do europarlamentu są ważne, mniej ważne itd. Uważam, że wybory do europarlamentu są ważne, bo pokazują jak będzie się kształtować przyszłość UE, w której jest także Polska. 

wtorek, 20 maja 2014

Po maturze

W tym tygodniu nie mam już żadnej matury. W zeszłą Środę zakończyłem pisanie matur. Poziom podstawowy z geografii nie sprawił mi dużych problemów. Nad dwoma czy trzema zadaniami, żem się zastanawiał, ale wszystko napisałem. Myślę, że będę z geografii zadowolony jak zobaczę wyniki. Ogólnie oceniam wszystkie moje matury pozytywnie. Jedynie polski sprawił mi trochę trudności, ale napisałem wszystko więc zobaczę jaki będzie tego rezultat. Matematyka nawet nie najgorzej mi poszła aczkolwiek niektóre zadania były trudne. Angielski podstawowy bardzo dobrze mi poszedł, a rozszerzenie było trochę trudniejsze i się okaże za 5 tygodni jak wszystko napisałem. Ustne matury wypadły super. Jestem z nich bardzo zadowolony. To tyle jeśli chodzi o moją maturę. 

Teraz doszły mi do naprawy akumulatory w wózku elektrycznym. Sprawdzaliśmy w hurtowni akumulatorów w Wadowicach i akumulatory są słabe i trzeba je wymienić na nowe. Te nadają się na złom niestety. Nawet ich podładowanie w serwisie nie pomogło za bardzo. Tak to po mieście trochę pojeżdżę na tych akumulatorach, ale o dłuższej trasie na razie mogę zapomnieć. Ewentualnie mógłbym zabrać ze sobą ładowarkę jakbym gdzieś jechał dalej. U kogoś bym ten wózek podładował, ale na dłuższą metę akumulatory i tak trzeba wymienić prędzej czy później, bo podładowywanie przestanie pomagać z czasem. Może niedługo uda się zakupić nowe. Kilka tygodni będę musiał poczekać, ale myślę, że za jakiś będą nowe akumulatory. Koszt akumulatorów z pominięciem sklepu madycznego wynosi 700 zł plus przesyłka z Łodzi. To już mam wtedy akumulatory prosto z serwisu więc mimo wszystko wychodzi mi taniej, bo pomijam sklep.      

poniedziałek, 12 maja 2014

Polski ustny

Stres maturalny opadł dzisiaj po ustnym polskim zaliczonym na 100%. Całą pracę maturalną wyrecytowałem, odpowiedziałem na wszystkie pytania i po krzyku. W środę rano geografia i to będzie ostatni z moich egzaminów maturalnych. Za niedługo będzie trzeba zainteresować się studiami. Przedzwonić tu i tam i się trochę o wszystkim dowiedzieć. Trochę odpoczynku może mi się przydać po tym wszystkim.

Weekend spędziłem w domu, bo nie było za ciepło. Może przyszły będzie lepszy. W sprawie wózka będę dzwonił jutro i się czegoś więcej dowiem. Zobaczę czy to chodzi o akumulatory czy o sterownik. Na razie cieszę się z dnia dzisiejszego, bo jest się z czego cieszyć.

Pozdrawiam Was :) 

piątek, 9 maja 2014

Angielski ustny

Oto ciąg dalszy maratonu maturalnego. Dzisiaj przyszedł czas na angielski ustny z którego jestem bardzo zadowolony. Poszło mi super! Pierwsze zadanie dotyczyło podróżowania, drugie było o szkole, a trzecie miałem o kulturze. Nie lubię się chwalić, ale dziś zrobię wyjątek i napiszę ile dostałem punktów. A mianowicie dostałem 29 punktów na 30 z czego jestem bardzo, bardzo zadowolony. W przeliczeniu na procenty to wychodzi mi 97% po zaokrągleniu. Jeszcze dwa egzaminy maturalne w przyszłym tygodniu i koniec mojego maratonu maturalnego. O wszystkim będę informował na bieżąco i tak pozostanie. 

czwartek, 8 maja 2014

Na półmetku matury

No i połowa matury już za mną. Pewnie chcielibyście wiedzieć jak mi poszło. A więc, polski był dla mnie trudny muszę powiedzieć. Wszystko udało mi się napisać na szczęście i z tego jestem zadowolony. Tematy nie najłatwiejsze, czytanie za zrozumieniem mnie zaskoczyło. Matematyka nie była najłatwiejsza, ale dużo zrobiłem zadań. Pozytywnie oceniam moją maturę z matematyki. Paradoks w moim przypadku polegał na tym, że chyba matma wypadła mi lepiej niż polski. Taki był poniedziałek i wtorek. W Środę był angielski. Podstawa super wypadła. Kilka błędów tylko. Ale za to rozszerzenie było bardzo trudne. Rozprawkę napisałem dobrze i jestem z niej zadowolony. Słuchanie tak pół na pół mi wyszło. Czytanie przeszło moje oczekiwania, bo było bardzo trudne. W jednym tekście było słówko "latter". Po oddaniu arkusza komisji sprawdziłem to słowo w słowniku i nie było go w ogóle tam. Ogólnie matmę i angielski podstawowy oceniam jak najbardziej pozytywnie, a polski i angielski rozszerzony nie do końca pozytywnie, ale cóż trzeba przyjąć to co jest, bo i tak nie mam już na to wpływu. 

niedziela, 4 maja 2014

Dzień przed maturą!

Dziś już niedziela więc jutro zaczynam pisać maturę. Muszę przyznać, że trochę się stresuję przed tym wszystkim. Tak to już jest. Wszystko okaże się w najbliższym czasie. Sobotę i niedzielę zrobiłem sobie wolną. Dzień czy dwa przed już nie powtarzałem, bo mógłbym sobie wszystko pomieszać i dopiero by była jazda. Na razie wszystko przede mną. Za rok będę to wspominał. W życiu nie ma żadnej taryfy ulgowej więc i to trzeba przeżyć. Każdy to kiedyś przerabiał więc i ja to też przerobię.

Trzymajcie kciuki za mnie :)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia Wam wszystkim :) 

sobota, 3 maja 2014

Frustracja w 90%

Weekend nie wypalił więc siedzę w domu. Zdążyłem otworzyć sezon grillowy w czwartek, kiedy była ładna pogoda. Ogólnie to wszystko było spoko. 

Po za tym, że respirator mi wytrzymał bez prądu tylko 4 h i 15 min. Po takim czasie to się już wyłączył. Na szczęście udało mi się podpiąć kabel od respi do prądu. Ale jakbym sobie zaplanował dalszą trasę to byłby duży problem. Wkurzyłem się na to trochę, bo "nowy" respirator mam od lutego tego roku. HELP zapewnił, że wysyłają nowy respi ze sprawną, nową baterią. Sprawne baterie powinny wytrzymać bez prądu 6-8 h, a nawet trochę więcej, a tu po 3 miesiącach jest połowa z tego. No na pewno zadzwonię do tego HELPu, aby rozwiązać tę sprawę, bo tak nie może być. Ja muszę mieć sprawny respirator, bo prowadzę aktywny tryb życia. Gdy jest ciepło na dworze to ja rzadko jestem w domu i każdy kto mnie zna to o tym wie. A mówiliśmy przez telefon, że ja nie siedzę w domu gdy jest ciepło i że, potrzebuje sprawny sprzęt. No cóż na razie z tym nic nie zrobię. W poniedziałek mama przedzwoni do HELPu w tej sprawie i się wszystko wyjaśni. 

Jeszcze martwię się o mój wózek elektryczny, bo akumulatory słabo mi trzymają po zimie. Na jednym ładowaniu objechałem dwa razy do sklepu i do sąsiądki za ulicę. Na poprzednim ładowaniu przejechałem 3-4 km, co jest stosunkowo mało w porównaniu z zeszłym rokiem, kiedy potrafiłem zrobić ponad 10 km na jednym ładowaniu. Jest to denerwujące, bo koszt nowych akumulatorów jest duży. Wątpię, czy w tysiącu bym się zmieścił. No gwarancja już się na akumulatory skończyła. Dostałem wózek pod koniec 2012 roku z gwarancją na akumulatory na 3 miesiące. Był to koniec roku więc nie byłem w stanie sprawdzić sprawności tych akumulatorów. Mój sąsiad na wózku ma skuter elektryczny. Też gwarancja na akumulatory na 3 miechy. Pojeździł sezon i to było na tyle. Akumulatory szlak trafił. Co prawda załatwił sobie dofinansowanie na nowe akumulatory, ale przez to nie może starać się o nowy wózek elektryczny. 

Nawet jakbym sobie załatwił te akumulatory to nie mógłbym załatwić nowego elektryka więc jedno wyklucza drugie. Wózek dostałem na 3 lata. Połowa już minęła więc już bliżej niż dalej. Na dzień dzisiejszy nie poleciłbym firmy Mobilex z Krakowa nigdy w życiu, bo zawiodłem się na tej firmie. Owszem mam wózek, ale nie wszystko zostało dopełnione. Wózek się nie składa więc ciężko jest go włożyć do bagażnika w samochodzie. Takich historii jest wiele. Od czasu do czasu czytam różne fora na ten temat i stąd o tym wiem. Moim zdaniem powinno być inaczej w tych kwestiach. Na akumulator zwykły do samochodu jest gwarancja 2 lata, a tu 3-6 miesięcy więc coś jest nie tak. 

To jest po prostu żerowanie na osobach niepełnosprawnych i inaczej się tego nie da nazwać i taka jest prawda. Jeszcze jeden świetny przykład przychodzi mi na myśl. A mianowicie ostatnio zepsuła mi się pompka do materaca przeciwodleżynowego, ale szybko kupiłem nową dzięki pieniądzom z 1%. Jednak paradoks tej sytuacji polegał na tym, że cena nowego materaca w sklepie medycznym jest od 500-800 złotych. Na allegro widziałem ten sam, identyczny materac za 130 zł. Pompkę kupiłem w internecie za mniejszą cenę. To jest przykre, że tak to wygląda, ale cóż takie są realia i niewiele możemy z tym zrobić. Tak zwany wyzysk człowieka przez człowieka mówiąc krótko i podsumowując to wszystko. Na razie przede mną matura i na tym muszę się skupić.

Pozdrawiam Was serdecznie :)