sobota, 25 lutego 2017

Pamiętajcie o 1% :)

Niestety wszystko, co dobre szybko się kończy. Tydzień wolnego błyskawicznie mi przeleciał i w zasadzie już mam pierwszy tydzień nowego semestru za sobą. Współpraca z nowym asystentem na razie przebiega dobrze. Zobaczymy, co będzie dalej, ale jestem dobrej myśli. Na studiach ok, pomału nowy semestr się rozkręca. Obecnie piszę pracę licencjacką. Staram się radzić sobie na studiach, mimo, iż, wcale nie jest mi łatwo, muszę przyznać i też dochodzą do tego wszystkiego problemy zdrowotne. Ale, co na to poradzić, tak już bywa po prostu. Trzeba sobie z problemami radzić i tyle.

Jeszcze trochę i za niedługo będzie już wiosna, na którą czekam z niecierpliwością, bo będę mógł częściej wychodzić na zewnątrz. W zasadzie już jest bliżej, niż dalej do wiosny, więc to najważniejsze. Trochę mi się już znudziło siedzenie w domu, chociaż tej zimy udało mi się dwa razy wyjść z domu. Raz jechałem na egzamin, a drugi raz pojechałem na urodziny narzeczonej mojego brata. Rzecz jasna, drugi wypad sprawił mi o wiele większą przyjemność. To tyle, jeśli chodzi o moje zimowe wypady. 

Pewnie byłoby ich więcej, gdyby nie to, że muszę się pilnować, aby czegoś nie złapać, a po za tym nie jestem miłośnikiem zimy, to całe ubieranie się i w ogóle. Takie uroki tej pory roku. Ale, jak trzeba gdzieś pojechać, to nie ma zmiłuj, ubieram się i jadę. Pomimo różnych trudności, uważam, że da się gdzieś pojechać zimą. Dla chcącego nic trudnego. Trzeba tylko chcieć i wtedy wiele można zrobić. Mam nadzieję, że w przyszłości zimowych wypadów będzie więcej, ale pod warunkiem, że ze zdrowiem wszystko będzie w porządku. Chciałbym, żeby tak było.


Jak pewnie wiecie, kolejny rok z rzędu zbieramy 1%. Dlatego zwracam się do Was z gorącą prośbą o przekazanie 1% na mój cel. A więc, jeśli jeszcze nie wiecie, co zrobić ze swoim 1% podatku, a chcielibyście dobrowolnie przekazać swój 1% na mój cel, to na prawdę będę bardzo wdzięczny za taki gest. Potrzebne informacje o 1% na mój cel znajdziecie na zdjęciu zamieszczonym poniżej, w tym właśnie poście.



A jeśli chcielibyście wpłacić dobrowolną kwotę na mój cel, to potrzebne informacje, wraz z numer konta do wpłat znajdziecie na moim blogu w zakładce POMOC - 1%.

Za przekazanie 1% i za wszystkie wpłaty z góry dziękuję :)

Pozdrawiam :)

poniedziałek, 13 lutego 2017

Kolejna sesja pokonana :)

W końcu udało mi się znaleźć czas na posta. A dużo się u mnie działo od czasu ostatniego posta i jest o czym napisać. Przerwa świąteczna bardzo szybko mi przeleciała i w styczniu trzeba było zabrać się do intensywnej pracy. Filologia to nie są przelewki i potrzeba sporego zaangażowania, żeby się wyrobić i być na bieżąco ze wszystkim. 

Styczeń przeleciał mi błyskawicznie i nie zdążyłem się obrócić, a tu już sesja nadeszła. W styczniu na prawdę brakło mi czasu na posta. Na dodatek moja asystentka złamała rękę i sytuacja mi się bardzo skomplikowała, ponieważ trzeba było znaleźć kogoś na zastępstwo. Z mojej grupy nikt się nie zdecydował być moim asystentem. Na szczęście, prawdopodobnie znalazłem kogoś na kilkutygodniowe zastępstwo. Licencjat z pewnością skończę, więc to najważniejsze. A potem zobaczymy, co dalej. Jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji, co będę robił po licencjacie.

Na sam koniec muszę jeszcze dodać to, że dużym minusem było to, że niestety Biuro Osób Niepełnosprawnych nie pofatygowało się w ogóle na to, aby pomóc mi znaleźć asystenta i jego znalezienie zostało na mojej głowie. Dobrze, że ktoś się znalazł na zastępstwo. 

Oprócz dużych problemów z asystentem, to miałem na głowie sesję. Było kilka egzaminów i zaliczeń. Zrobił się z tego prawie dwutygodniowy maraton. To egzamin, to zaliczenie i spotkania na Skyp'ie z wykładowcami. Dosłownie prawie codziennie coś miałem. Na szczęście, wszystko udało mi się zdać i zaliczyć w sesji i dzięki temu już kolejna sesja pokonana i teraz mam prawie dwa tygodnie przerwy od studiów. Bardzo się cieszę z tej przerwy, bo sobie odpocznę. 

Ten semestr był jednym z cięższych dla mnie pod względem ilości nauki, a do tego jeszcze miałem pracę licencjacką przecież. Na szczęście, dałem radę mimo, że łatwo nie było. Cieszę się, że kolejną sesję mam już za sobą. Postaram się odezwać wkrótce.