poniedziałek, 29 czerwca 2015

2 lata

W sobotę minęło już dwa lat odkąd prowadzę bloga. Niesamowite jak ten czas szybko leci. W ciągu dwóch lat parę rzeczy się zmieniło na dobre. Nie zmienił się cel w jakim piszę bloga. A piszę go po to, aby pokazać innym zdrowym jak i też niepełnosprawnym osobom, że z niepełnosprawnością i z respiratorem da się żyć i spełniać marzenia. Również bloga piszę po to, żeby kontaktować się z innymi osobami niepełnosprawnymi i służyć pomocą i dobrą radą w razie potrzeby. Zresztą jak ktoś napisze do mnie na maila, a zdarzyło się tak kilka razy to zawsze odpisuje. Czasami z lekkim opóźnieniem, ale zawsze. W ten sposób poznałem już parę osób z podobną chorobą, co ja mam i z tą samą też. Być może w przyszłości uda mi się, z którymś z nich spotkać. Z miłą chęcią. Jak tylko będzie okazja, to czemu nie. Myślę, że pisanie bloga może być fajne. Pod koniec tygodnia mają być wyższe temperatury to skorzystam z pogody.

środa, 24 czerwca 2015

4/5

Teraz mogę odpocząć. Przedwczoraj zdałem przedostatni egzamin. W przyszłym tygodniu będę już wiedział czy zaliczyłem sesje. Wyniki mam wtedy z ostatniego egzaminu. Zresztą pisałem o tym w poprzednich postach. Nie ma się co powtarzać. Na pewno dam znać i podsumuje za niedługo pierwszy rok studiów. Pogoda kiepska, więc siedzę w domu. Dzisiaj udało mi się tylko wyjść do sklepu. Pod koniec tygodnia ma być lepiej. Na początku lipca mają być dni Andrychowa. Będę chciał wziąć w nich udział. Tak chociaż się przejść. Program dni Andrychowa jest bardzo ciekawy. Jak będzie pogoda to się wybiorę. 

Też na początku czerwca zacząłem praktyki tłumaczeniowe. Idzie mi różnie, bo raz lepiej, a raz gorzej, ale najważniejsze jest to, że zadania zaliczam. Z zadania na zadanie wszystko wychodzi coraz łatwiej. Praktyki potrwają jeszcze dwa miesiące, ale też dzięki temu zyskuje cenne doświadczenie zawodowe. Praktyki odbywają się przez internet, więc mogę robić wszystko na komputerze. Tym się zajmuje różnie, bo raz do południa, a raz po południu. To nie jest od godziny do wyznaczone. To ja decyduje kiedy chce się zajmować praktykami i to jest fajne, bo mogę coś zrobić w inny dzień i o innej godzinie. 

środa, 17 czerwca 2015

Zdjęcia, zdjęcia

Na dzień dzisiejszy 3 z 5 egzaminów mam już z głowy. Zostały mi 2 najtrudniejsze do zdania. Będę widział jak mi to pójdzie. 22 czerwca przedostatni egzamin mam. Na koniec czerwca będzie już wszystko wiadomo czy zdałem, bo wtedy mam wyniki z ostatniego egzaminu. Potem upragnione wakacje.


Zdjęcia
z
działki:



Zdjęcia Kori:





Zgodnie z obietnicą wystawiam zdjęcia :)

czwartek, 11 czerwca 2015

Tuż przed

Po intensywnym weekendzie wszystko wydawało się być w porządku. A tu we wtorek wyskoczyła mi gorączka. Do środy udało mi się ją trochę zbić. Wezwaliśmy lekarza i skończyło się antybiotykiem na 7 dni. Złapałem jakąś infekcję gardła. No dzisiaj już czuję się lepiej. Dobrze, że tak się skończyło, bo jutro mam egzamin przez Skype'a, a w poniedziałek jadę do Sosnowca na egzaminy. Potem zostanie mi tylko jeden egzamin ustny, do którego mogę sobie powtarzać na spokojnie. Po 15-tym będę miał więcej czasu wolnego i będę mógł odpocząć. Co prawda odpocznę całkiem dopiero po 29-tym czerwca, bo wtedy mam wyniki z ostatniego najtrudniejszego egzaminu.      

Intensywny weekend

Zaległości w pisaniu mi się trochę narobiło, ale też nie było kiedy o tym pisać. Weekend spędziłem bardzo intensywnie. Mogę go jak najbardziej zaliczyć do udanych. Do południa nauka, a po południu wycieczki. W zasadzie to weekend wcześniej też byłem poza domem.

A więc, ostatnią sobotę maja spędziłem na działce. Było naprawdę fajnie. Można było się pośmiać i pogadać. No i też była to taka odskocznia od nauki do sesji. Sobota super spędzona, tylko szkoda, że czas wolny tak szybko mija.

No i potem przeleciało do czwartku i znów weekend. Czwartek co prawda spędziłem w domu i trochę koło bloku. Za to w piątek pojechałem na wieś do znajomych mamy. To tak niespodziewanie wyszło, ale wycieczka jak najbardziej udana. Miło spędzony czas na świeżym powietrzu - to lubię :)

Za to w sobotę wybrałem się do rodziny do Radoczy. Też było super. Pogadało się o tym o tamtym. Fajnie zleciał czas w rodzinnym gronie. Grill też był, więc sobie pojadłem. Samochód mają znajomi taki, że wjadę w całości wózkiem elektrycznym i jeszcze 5 osób wejdzie, więc spoko.   

Za to w niedzielę byłem nad rzeką i posiedziałem tam trochę, a potem przyjechałem do domu i na tym zakończyłem długi weekend.