wtorek, 25 marca 2014

Zmiany systemowe

Nie milkną echa protestu matek niepełnosprawnych dzieci. Propozycje premiera zostały odrzucone. Mimo, to można uznać po części za sukces ten proces, ponieważ zwiększona być może zostanie wysokość świadczenia pielęgnacyjnego od 1 maja 2014 roku do 1000 złotych, a od 1 stycznia 2015 roku do 1200 złotych. Jednak to nie rozwiązuje problemu. Przede wszystkim przydałyby się zmiany systemowe. To jest nie do pomyślenia, aby rodzic, który opiekuje się 24 godziny na dobę dzieckiem dostawał tak małe pieniądze. Nie daj Boże, gdy umiera rodzic dziecko zostaje ze 153 złotymi i rentą, czyli wychodzi z tego niecałe 800 zł. Gdy rodzic zostaje sam po wieloletniej opiece nie ma szans na znalezienie pracy i dostaje niską emeryturę na dodatek. Gdyby np. każdemu niepełnosprawnemu dać asystenta lub pielęgniarkę do domu to rodzic mógłby iść do pracy. W ten sposób dwie osoby miałyby pracę, rodzic mógłby wytchnąć i odpocząć w ten sposób od codzienności. Aby uniknąć nadużyć w tej pomocy, to asystent i rehabilitacja mogłyby być finansowane od państwa dla każdego niepełnosprawnego. Oczywiście musiało by być to w godziwych warunkach i w znacznie zwiększonej ilości niż jest obecnie. W ten sposób każdy byłby zadowolony i uniknięto by nadużyć, bo pomoc byłaby kierowana bezpośrednio do ON.
Każdy niepełnosprawny powinien dodatkowo otrzymywać świadczenie w takiej wysokości, aby miał godne życie i zabezpieczenie na wypadek śmierci opiekuna.
Rodzic powinien mieć jakieś zabezpieczenie na wypadek śmierci dziecka. Powinien dostawać większą emeryturę. W przypadku gdyby dziecko miało asystenta lub pielęgniarkę to rodzic nie miałyby problemów z pracą lub z jej znalezieniem, przez co mógłby zarobić na swoje utrzymanie. Pewnie można by znaleźć wiele innych rozwiązań, które okazałyby się pomocne w tej sytuacji. Nie jestem jakimiś ekspertem, ale nie trzeba nim być. Wystarczy trochę dobrej chęci i trochę pomyśleć. MYŚLENIE NAPRAWDĘ NIC NIE KOSZTUJE! Denerwuje mnie to jak słyszę, że w budżecie nie ma pieniędzy, że są cięcia w nim. Skoro rząd uważa, że stać nas na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Krakowie w 2022 roku to powinien zauważyć lub sobie uświadomić, że stać nas na to, aby godziwie pomagać ON i ich rodzicom. Taki system o jakim wspomniałem wcześniej funkcjonuje w krajach UE m. in. w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Wszystko się da jak się chce, tylko powtarzam TRZEBA MYŚLEĆ!       

czwartek, 20 marca 2014

Obiecanki, cacanki, a wyszło jak zwykle

No i witam Was po raz kolejny, po krótkiej przerwie od pisania. U mnie nic specjalnego się nie dzieje. Nauka na topie. Cieszę się niezmiernie z nadejścia wiosny. Oby już tak zostało. W końcu mogę też wrócić do spacerów po zimie.

Jednak chciałbym nawiązać trochę do innego tematu, który właściwie wczoraj pojawił się w telewizji. A mianowicie chodzi mi o protest matek dzieci niepełnosprawnych w sejmie. Znów niestety trzeba walczyć o kolejną podwyżkę świadczeń. Ja doskonale rozumiem tych rodziców, ponieważ oni poświęcają swoje życie dla tych dzieci. Opiekują się własnymi dziećmi 24 na dobę. To deprymujące, kiedy słyszą kolejne obietnice od wielu lat o podwyżkach świadczeń dla niepełnosprawnych, które nie zostają do końca realizowane. Owszem podwyższono świadczenie pielęgnacyjne z 620 zł do 820 zł, ale tak szczerze jest to kropla w morzu potrzeb jakie mają osoby niepełnosprawne. Ile razy może ktoś słyszeć o tym, że trzeba czekać 3, 4, 5 lat na podwyżkę. Owszem dużo się zmienia, ale w żółwim tempie. Mamy XXI wiek, a te sprawy niestety są zamiatane pod dywan. Z pewnością nie powinno tak być. Podziwiam tych ludzi, którzy tam pojechali z własnymi dziećmi. Ci ludzie reprezentują całą społeczność związaną ze środowiskiem osób niepełnosprawnych. Oby coś się zmieniło, bo szkoda tych ludzi, którzy protestują w słusznej dla niepełnosprawnych i ich rodziców sprawie. Nie jeden z tych polityków powinien się zamienić z taką matką czy ojcem niepełnosprawnego dziecka na dzień, tydzień czy miesiąc. Być może wtedy by zrozumiał dlaczego Ci rodzice domagają się zmian. Jest to trudny temat do rozmowy, ale godny poruszania, ponieważ jest to dość ważna i nie cierpiąca zwłoki sprawa. To by było na tyle z moich przemyśleń w tej sprawie. Na dzień dzisiejszy taka jest moja opinia i póki co jej nie zmienię.            

czwartek, 13 marca 2014

Pierwszy wiosenny spacer

Długo mnie tu nie było, ale nie mam za wiele czasu teraz na pisanie, bo przygotowania do matury w pełni.
Pierwszy przed wiosenny spacer zaliczony. Udało mi się w końcu wyjechać na dwór, bo dziś miałem wolne. Mogłem odetchnąć trochę od nauki. Formę po zimie mam rewelacyjną. Nawet ręka mi nie spadała na spacerze. 
Matura zbliża się wielkimi krokami. Na szczęście wszystko idzie zgodnie z planem i oby szło tak do końca. Póki co staram się o tym nie myśleć i nie stresować się tym. Matme poprawiłem znacząco w zadaniach zamkniętych, jeszcze podszlifować zadania otwarte i będzie wszystko w porządku. Reszta przedmiotów do matury idzie bez zarzutu.
Czuję się całkiem dobrze. Pisanie też idzie mi dobrze. Tak po za tym wszystkim nic wiele się u mnie nie dzieje.