W końcu udało mi się znaleźć czas na posta. A dużo się u mnie działo od czasu ostatniego posta i jest o czym napisać. Przerwa świąteczna bardzo szybko mi przeleciała i w styczniu trzeba było zabrać się do intensywnej pracy. Filologia to nie są przelewki i potrzeba sporego zaangażowania, żeby się wyrobić i być na bieżąco ze wszystkim.
Styczeń przeleciał mi błyskawicznie i nie zdążyłem się obrócić, a tu już sesja nadeszła. W styczniu na prawdę brakło mi czasu na posta. Na dodatek moja asystentka złamała rękę i sytuacja mi się bardzo skomplikowała, ponieważ trzeba było znaleźć kogoś na zastępstwo. Z mojej grupy nikt się nie zdecydował być moim asystentem. Na szczęście, prawdopodobnie znalazłem kogoś na kilkutygodniowe zastępstwo. Licencjat z pewnością skończę, więc to najważniejsze. A potem zobaczymy, co dalej. Jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji, co będę robił po licencjacie.
Na sam koniec muszę jeszcze dodać to, że dużym minusem było to, że niestety Biuro Osób Niepełnosprawnych nie pofatygowało się w ogóle na to, aby pomóc mi znaleźć asystenta i jego znalezienie zostało na mojej głowie. Dobrze, że ktoś się znalazł na zastępstwo.
Oprócz dużych problemów z asystentem, to miałem na głowie sesję. Było kilka egzaminów i zaliczeń. Zrobił się z tego prawie dwutygodniowy maraton. To egzamin, to zaliczenie i spotkania na Skyp'ie z wykładowcami. Dosłownie prawie codziennie coś miałem. Na szczęście, wszystko udało mi się zdać i zaliczyć w sesji i dzięki temu już kolejna sesja pokonana i teraz mam prawie dwa tygodnie przerwy od studiów. Bardzo się cieszę z tej przerwy, bo sobie odpocznę.
Ten semestr był jednym z cięższych dla mnie pod względem ilości nauki, a do tego jeszcze miałem pracę licencjacką przecież. Na szczęście, dałem radę mimo, że łatwo nie było. Cieszę się, że kolejną sesję mam już za sobą. Postaram się odezwać wkrótce.
Gratuluje zdanej sesji i pracy nad licencjatem! :) Życzę dobrego wypoczynku by nabrać energii przed nowym semestrem i nowymi wyzwaniami szczególnie ,że dzisiejsze słońce wskazuje jakby wiosna miała nie długo zamiar zawitać! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW rozliczeniu poszedł 1%, mam nadzieje ,że bedzie ci służył, mówiłam też znajomym i rodzinie i wszyscy chcemy cie wesprzeć chociaż tym drobnym gestem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Tobie i Wszystkim za przekazanie 1% na mój cel :) Z pewnością 1% będzie mi służył. Doceniam Wasze wsparcie :)
OdpowiedzUsuńCała relacja pokazuje, jak intensywne potrafią być studia, zwłaszcza gdy nakładają się na nie dodatkowe obowiązki i sytuacje, na które zwyczajnie nie ma się wpływu. Fajnie, że mimo problemów z asystentem i napiętym terminarzem udało się ogarnąć sesję i domknąć wszystkie zaliczenia. Widać też, że po licencjacie pojawia się naturalne pytanie o dalszą drogę – czy kontynuować kierunek, czy może spróbować czegoś zupełnie innego. Coraz częściej spotykam się z tym, że osoby po intensywnym okresie nauki wybierają bardziej kreatywne kierunki, takie jak architektura krajobrazu, żeby połączyć naukę z czymś bardziej projektowym i praktycznym. Niezależnie od decyzji widać, że masz determinację, więc kolejne etapy też powinny pójść po Twojej myśli.
OdpowiedzUsuń