piątek, 2 sierpnia 2013

Hormony szczęścia...

Witam i pozdrawiam wszystkich czytelników bloga i innych blogerów. Muszę się pochwalić, że jest okrągły już 10 post oraz tym, że mojego bloga wyświetlono już ponad 1000 razy. W tym tygodniu to na razie nie wychodziłem na dwór, ale może to się zmienić. Dziś wieczorem ostatni antybiotyk, po południ lekarz. Mam nadzieje, że to będzie na tyle jeżeli chodzi o moje chorowanie. Także liczba odsysań spadła z 33 we środę do 20 w czwartek więc po mału idzie ku dobremu i oby tak dalej. Hormony szczęścia wzięły się ostro do pracy i jak widać wykonały zadanie w 100%, a nawet 200%. Im mogę to zawdzięczać. W końcu może wyjdę na dwór i będzie tak jak trzeba, bo w domu to idzie zwariować w szczególności jak z dnia na dzień robi się co raz cieplej, a wręcz upalnie. Może za nie długo przekładany wyjazd do rodziny zostanie zrealizowany, bo to już sierpień za pasem niestety... Za miesiąc czeka mnie i innych gwałtowny powrót do rzeczywistości szkolnej, ale staram się o tym nie myśleć. Na razie jest połowa wakacji, która zleci tak szybko, że nie będę wiedział kiedy to zleci. Potem wrzesień to też przeleci, a już w peździerniku osiemnastka, oj będzie sie działo. Zobacze jak to wyjdzie. Staram się nie odliczać, ale jak przychodzi 14 to mówię 4, 3 miechy do osiemnastki, a w tym miesiącu powiem, że zostały tylko 2. Moi bracia mówią mi, że po osiemnastce to leci naprawdę szybko rok za rokiem. Na pewno pokaże to czas i ciekaw jestem czy to się okaże prawdą. A czy Wy podobnie sądziecie, czy Macie inne zdanie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz