czwartek, 26 lutego 2015

Trzy lata z rurą

Niedawno minęło trzy lata odkąd mam rurkę w szyi i respirator. Dużo się zmieniło za te trzy lata, bo przede wszystkim udało mi się skończyć liceum, zdać maturę i dostać się na studia. Za te trzy lata nabrałem doświadczenia, jeśli chodzi o funkcjonowanie na co dzień z respiratorem i podróżowanie i tak dalej. Mógłbym tu jeszcze wiele innych rzeczy napisać, ale to też nie na tym rzecz polega. A więc wnioski z tych trzech lat są takie, że życie z rurką nie jest złe, da się przyzwyczaić, żyć i spełniać marzenia. Może i początki nie są łatwe, gdyż człowiek dużo rzeczy nie wie na początku - jest wtedy po prostu nowicjuszem, ale z czasem człowiek dowiaduje się coraz więcej i dostrzega coraz więcej możliwości. Też po tych trzech latach myślę sobie, że czasem trzeba zaakceptować coś takim, jakim jest, a jak się ma jakieś wątpliwości to warto sobie wtedy powiedzieć, bądź przypomnieć znane większości z Was powiedzenie, że jak się nie ma tego co się lubi, to się lubi to co się ma i żyje się dalej - to już moja wstawka :)

Chociaż ostatnio miałem takie coś, że tak jakbym się zatrzymał na dwóch latach z rurą i respiratorem. Tak sobie rozmawiałem z mamą niedawno i mówię, że "jestem dwa lata z rurą", a mama mi odpowiada, że "jakie dwa lata, już trzy minęły i czwarty rok idzie". Zdziwiłem się, ale musiałem przyznać stuprocentową rację mamie. 

Tak samo niedawno po prawie pół roku zdążyłem dostrzec w moim opisie na blogu, że mam napisane, że mam osiemnaście lat, a to błąd, bo mam już dziewiętnaście lat, a za ponad pół roku dobije okrągłej dwudziestki. Zatrzymałem się na wieku osiemnastu lat, ale szybko się opamiętałem i to jest najważniejsze :)   

  

2 komentarze:

  1. Mam dokładnie ten sam problem z czasem! Dwudziestka na karku ,a łapię się na zdaniach "oj to dawno było, z 5 lat temu, w podstawówce!" A niestety od tych czasów minęła już prawie dekada :)
    Trzymaj się, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To fakt, czas się nie zatrzymuje, ale człowiek już tak czasem ma, że staje w miejscu na chwilę. Dzięki za komentarz :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń