poniedziałek, 14 lipca 2014

Uniwersytet Śląski

Jak widać wakacje u niektórych nabrały swojego rytmu. U mnie jest trochę oczekiwania, ale z każdym kolejnym dniem wiem co raz więcej, jeśli chodzi o moje studia. W sobotę miałem wyniki rekrutacji na Uniwersytet Śląski. Już myślałem, że w piątek będą wyniki, bo tak pisało na stronie UŚ, ale na moim kącie na stronie UŚ pisało, że w sobotę będą wyniki. 

Dobra dość tych szczegółów i szczególików. Przejdźmy do meritum sprawy, bo zapewne chcielibyście wiedzieć czy dostałem się na studia. A więc udało mi się dostać na studia na Uniwersytet Śląski na kierunek Filologia, język rosyjski - program tłumaczeniowy. Zapewne niektórzy z Was się dziwią dlaczego właśnie rosyjski. Zaraz to wyjaśnię - co, jak i dlaczego. Gdy wybierałem kierunek miałem rozbieżności pomiędzy wcześniej wspomnianym kierunkiem, a filologią angielską - tłumaczeniową z językiem niemieckim. Wybrałem filologię z językiem rosyjskim, bo nie było, aż tylu kandydatów co na filologię angielską z niemieckim. Na rosyjską było 91 kandydatów na 50 miejsc, ale ostatecznie zakwalifikowanych jest 83 kandydatów. A na filologię angielską z niemieckim było 171 kandydatów na 25 miejsc. Nabór na tym kierunku zwiększono do 50 miejsc. 

Dobrze, że wybrałem ten rosyjski, ponieważ miałem 217 punktów naliczone i bez problemu się dostałem, a na angielską z niemieckim przyjmowali od 262 punktów. Jeszcze czekam na wyniki z ATH w Bielsku Białej. Prawdopodobnie wybiorę Uniwersytet Śląski. Temu rekrutowałem się na dwie uczelnie, aby w razie czego jakbym się gdzieś nie dostał mieć drugą alternatywę. Decyzja nie jest łatwa. Biorę wszystkie za i przeciw. Odległość od uczelni nie ma dla mnie większego znaczenia, bo czy do Bielska, czy do Sosnowca to i tak na egzaminy muszę dojechać. Na UŚ miałbym rosyjski i prawdopodobnie angielski z możliwością zdobycia certyfikatu z języka angielskiego na poziomie B1, B2 albo C1. Zaś na ATH angielski i też jakiś język, ale nie wiem czy byłby po tym języku certyfikat. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz