niedziela, 15 marca 2015

Zmiana rehabilitanta

         Od około pół miesiąca przychodzi do mnie nowy rehabilitant. Musiałem zmienić na jakiś czas rehabilitanta, ponieważ ta rehabilitantka, co przychodziła do mnie dotychczas złamała rękę, dlatego też, póki co nie jest w stanie ze mną ćwiczyć i musiałem na okres jej rekonwalescencji znaleźć kogoś do rehabilitacji.
         
        O dziwo osobę na zastępstwo udało mi się znaleźć dość szybko, co nie zawsze jest takie łatwe, ponieważ nie każdy rehabilitant się podejmie rehabilitowania osoby z rurką tracheotomijną i respiratorem. Ważne, że mi się udało szybko kogoś znaleźć i z tego się cieszę. Też przy swojej chorobie nie mogę sobie pozwolić na brak rehabilitacji, gdyż jest to na dzień dzisiejszy jedyny środek, który może spowolnić rozwój choroby.

         Jeśli chodzi o moje wrażenia, to dobrze mi się ćwiczy z tym nowym rehabilitantem. Mamy wiele tematów do rozmów. Gęby się nam nie zamykają :) Mimo, iż dużo rozmawiamy, to też nie zapominam o precyzyjnym wykonywaniu ćwiczeń.

          Łączę przyjemne z pożytecznym na rehabilitacji, bo zarówno ćwiczę, jak i też doskonale swój język rosyjski, a przy okazji uczę się nowego, gdyż ten rehabilitant zna język francuski. Gramy w taką grę językową, którą nazwałem "10 na 10", a polega ona na tym, że ja mówię po rosyjsku jakieś słówko na przykład lekarz z działu Zdrowie, a on mówi potem po francusku i tak, aż do 10-ciu. Jak jest remis to nie gramy dalej, a jak ktoś z nas przegra to jest druga runda.  
      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz