Dzisiaj już czuję się lepiej. Trochę mniej się odsysam. Rehabilitacja też już zaliczona. Jak lekarz mnie odwiedzi to będę wiedział coś więcej i jeśli wszystko będzie w porządku ze mną to będę mógł spać spokojnie. Upał daje w kość, ale nic na to nie poradzę więc muszę to przetrwać. Może trzeba napisać petycję do pana Boga, być może ją rozpatrzy. Chociaż lepiej nie narzekać, bo zawsze może być gorzej niż jest. Ten weekend spędziłem trochę w domu i trochę na dworze. Zobaczę co będzie w przyszłym tygodniu. Na razie nic nie planuję, bo jak zaplanuję to i tak nie wyjdzie. No i to chyba tyle w tym poście chciałem ująć. Za kilka dni się odezwę.
Cześć! Jestem Szymon i mam 24 lata. Zmagam się z nieuleczalną i postępującą Dystrofią mięśniową Duchenne'a. W oddychaniu pomaga mi respirator. Mimo choroby staram się być optymistą i żyć pełnią życia. Mam liczne zainteresowania, a moim hobby są języki obce. Więcej na mój temat znajdziesz w zakładce „O mnie”.
poniedziałek, 29 lipca 2013
Uff, jak gorąco
Szczerze to nie wiem od czego zacząć tego posta. Może zacznę od tego, że za mną jeden z najcieplejszych weekendów tego lata. Temperatura dla niektórych jest nie do zniesienia, ale trzeba to jakoś przetrwać. Wczoraj u mnie na termometrze w słońcu było, aż 53 stopnie o 13. No dziś może być tyle samo co wczoraj albo i więcej. Od jutra chłodniej, zobaczymy czy się to sprawdzi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz