W tym tygodniu nastąpiło kilka wydarzeń i postanowiłem je opisać w jednym poście. Zacznijmy więc po kolei.
Przed wczoraj mój brat Łukasz zdał licencjat z socjologii na piątkę. Jeszcze raz chce pogratulować zdania licencjatu. Potem po południu pojechałem do miasta z bratem i z mamą do miasta. Po drodze zaliczyliśmy bank, sklep i dwa supermarkety. Najlepsze jest to, że ani razu się nie odsysałem podczas zakupów.
Wczoraj musiałem przejść zmianę rurki, która nie jest zbyt przyjemna dla mnie, ale muszę powiedzieć, że nastąpił u mnie ''rurkowy postęp''.
Doktor przyszedł, poczytał komunikaty z pamięci respiratora i w końcu doszedł do tematu zmiany rurki i mówi, że już pora na zmianę rury. Byłem sam z Mamą. Jednego ze starszych moich braci Kamila pozbyliśmy się na miesiąc, gdyż wyjechał za granicę, a drugi najstarszy Łukasz pojechał nad wodę więc byliśmy sami. Mama postanowiła zapytać lekarza, czy nie zmieniłby rurki na wózku. Doktorek bez namysłu się zgodził. Odchyliliśmy oparcie i wszystko poszło tak jak trzeba. Rurka weszła do strzału. Uregulowaliśmy tasiemkę, opróżniliśmy balon z powietrza i zacząłem normalnie mówić. Kiedyś moja Mamuśka powiedziała, że jak ją będę bardzo denerwował to mi wpuści powietrze do balona i nie będę mógł nic powiedzieć. Mama po tej wymianie stwierdziła, że jestem prawdziwym hardkorem. Była to moja pierwsza wymiana na wózku.
Dzisiaj mogę przyznać,że też zrobiłem mały postęp. Od ponad roku robię przerwy od respiratora. W tamtym roku doszedłem pierwsze do godziny, potem robiłem półtorej do dwóch godzin. Udało mi się kilka razy zrobić trzy godziny. Na początku tego roku trochę się opuściłem się w odłączaniu i przestałem to robić. W drugiej klasie LO doszło więcej materiału do nauki i nie miałem na to czasu. W maju zacząłem na nowo się odłączać i oto dziś zrobiłem już półtorej godziny.
Mimo złej pogody buzuję we mnie duży optymizm i oby tak dalej oraz więcej postępów we wszystkim. Miejmy nadzieję, że w weekend zaświeci słońce i będzie git.
Pozdrawiam wszystkich internautów i czytelników bloga:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz