Dzisiaj był ważny dla mnie dzień, bo odebrałem wyniki z matury. Okazało się, że zdałem maturę. Zapewne chcielibyście wiedzieć jak mi poszło. Tak więc polski tak jak myślałem poszedł mi słabo, ale matematyka już o wiele lepiej mi poszła. Jest to pewnego rodzaju paradoks, bo wydawało mi się, że bliżej mi do humanisty niż ścisłowca, a tu trend się odwrócił. Za to angielski wypadł jeszcze lepiej, bo z podstawy dostałem 92%, a z rozszerzenia 60%. Na deser jeszcze geografia, z której udało mi się zdobyć 72%. Ogólnie jestem zadowolony z moich wyników. Co prawda z polskiego i angielskiego rozszerzonego mogłem zdobyć więcej procent, ale widocznie na tyle było mnie stać i trzeba się cieszyć z takich wyników jakie mam, bo zawsze mogłoby gorzej, co nie? Teraz przede mną nowy życiowy etap pt. dostanie się na studia, a jeden z tych życiowych etapów zwany szkołą dzisiaj definitywnie się dla mnie zakończył. Z tego życiowego etapu pozostało mi wiele pięknych wspomnień, wzlotów i upadków oraz osiągnięć. Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy włożyli trochę swojej pracy i zaangażowania w to, abym zdał tą maturę. Mam tu na myśli osoby, które dostarczyły mi odpowiednią wiedzę dzięki, której mogę cieszyć się z mojego sukcesu, którym niewątpliwie jest zdanie matury. To dzięki mnie, rodzinie i nauczycielom mogę świętować swoją zdaną maturę.
PS.
Miałem jeszcze dziś napisać o czymś innym, a mianowicie o pierwszej rocznicy powstania mojego bloga, ale przełożę to na jutro.
Gratuluję wyników! :) Tegoroczna matura nie należała do najłatwiejszych - w mojej szkole pierwszy raz od 6 lat pojawiły się osoby które nie zdały ( i to aż 10!). Życzę wspaniałych wakacji! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń