środa, 11 grudnia 2013

Zmiany wychodzą na dobre dopiero po czasie

W pierwszej klasie miałem też okazję jechać do Krakowa, było to w listopadzie. Niestety tego nie wykorzystałem. Byłem wtedy w lepszej sytuacji, bo nie miałem respiratora. Nie wiem dokładnie czemu zrezygnowałem. Może bałem się, że złapię jakąś infekcję. Bez rury łapałem często jakieś choroby. Najwięcej infekcji miałem w okresie jesienno-zimowym. Zaczęło się 2 lata przed rurą. Jakbym wiedział, że 3 miechy później dostanę zapalenia płuc, które skończy się tracheotomią to bym pojechał na tą wycieczkę wtedy. No, ale trudno. Jakby człowiek wiedział, że złamie sobie nogę to by sobie usiadł i tyle. 

Teraz przestałem się tym przejmować, że coś złapie. Jak złapię to trudno. Wyleczy się i będzie dobrze. Jakbym się cały czas tym przejmował to nie miałbym nic od życia. A ja odkąd mam rurę mówię, że trzeba korzystać z życia garściami ile się da. Każdy z nas ma jedno życie i to od niego zależy jak je wykorzysta i co w nim zobaczy. Nie na daremno jest powiedzenie jak człowiek sobie pościeli tak się wyśpi. Na dzień dzisiejszy cieszę się, że moje myślenie zmienia się w dobrym kierunku. Z biegiem lat człowiek zmienia się diametralnie. Nie wiem jakby moje życie wyglądało teraz bez rurki. W każdym bądź razie rura zmieniła całe moje życie. Odwróciła je wręcz do góry nogami. W tamtym roku moje myślenie było na innym etapie. Nie akceptowałem mojej rury. W tym roku jakbym dostał jakiegoś kopa energetycznego i w ten sposób zaakceptowałem rurę w pełni. W tamtym roku był taki okres, że odsysać się nie chciałem przy kimś. Obecnie moja rura to pewna cząstka mnie. To procentuje u mnie w dużym stopniu, bo nie boję się już odessać przy kimś, przy ludziach czy przy kimś kto tego nie widział. Spotkałem się z różnymi reakcjami i tymi dobrymi jak i tymi złymi. Najmniej dzieci na to reagują, bo dla nich jest to zabawa. Czasem spotykam się zapytaniami od dzieci typu:
-Czemu nie chodzisz?
-Czemu masz rurę?
Nie zawsze jestem w stanie od razu odpowiedzieć na takie pytania. Staram się odpowiedzieć tak, aby dziecko zrozumiało. Nie podam dziecku nazwy mojej choroby, bo i tak by nie zrozumiało. Wtedy traciłoby to jakikolwiek sens.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz