Nie było mnie tu z tydzień, więc postanowiłem coś napisać. A jest sporo do opisania. Nie chcę tak bezpośrednio o tym pisać. Zacznę od początku, a mianowicie w tamtym tygodniu dowiedziałem się od mojej wychowawczyni, że jest możliwość wyjazdu do teatru. Bardzo mnie to zdziwiło i ucieszyło, bo nie spodziewałem się dalszej wycieczki jeszcze w tym roku. W tym tygodniu dostałem potwierdzenie, że pojadę na 100% od Pani A. D. i od wychowawczyni. Tak mi przeminął poniedziałek i wtorek. Nadeszła oczekiwana środa. Przyjechał bus i myślałem, że wszystko jest tak jak trzeba. Wjechałem do busa, a tu 3 cm brakło by się drzwi zamknęły. Trzeba było wyjąć fotele. Było to pod blokiem, więc mama skoczyła po sąsiada i udało się te fotele wyjąć. W końcu po tym wszystkim wjechałem do busa i ruszyliśmy. Dobrze, że bus przyjechał o 9, bo przez to mieliśmy więcej czasu, który się przydał. Czułem, że ten czas się przyda. Nie wiem czemu tak miałem. Być może takie było przeznaczenie. Podróż przebiegła już bez niespodzianek. W teatrze udało się podpiąć respi do kontaktu na korytarzu, bo kontakt na sali odmówił posłuszeństwa. W porę mama znalazła drugi i wszystko było już w jak najlepszym porządku. Nie były to jakieś duże kłopoty, a wręcz bardzo błache, bo na wszystko znalazł się sposób. Jak to mówią nie ma tak żeby nie było jak.
Przedstawienie było super. Jeszcze się tak nie uśmiałem. Była to komedia pod tytułem: "Mayday". Historia bardziej oparta o czasy współczesne. Główny bohater miał dwie żony i z każdą mieszkał osobno. Pracował jako taksówkarz. Przed każdą ukrywał to, że miał drugą żonę. On kłamał co innego, a jeszcze co innego mówił jego kolega. Zaczęli gubić się w tych wszystkich kłamstwach. Na końcu wszystko było już tak zagmatwane, że prawda wyszła na jaw. Tyle się działo i tyle było wątków, że cieżko to opowiedzieć czy opisać. Trzeba to obejrzeć na własne oczy, aby zrozumieć. Była to już moja trzecia podróż do teatru w tym roku. Dwa razy byłem w Bielsku, a raz w Krakowie. Dwa wyjazdy mam opisane na blogu w postach. Pierwszy wyjazd do teatru odbył się jak nie miałem jeszcze bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz