Zaległości w pisaniu mi się trochę narobiło, ale też nie było kiedy o tym pisać. Weekend spędziłem bardzo intensywnie. Mogę go jak najbardziej zaliczyć do udanych. Do południa nauka, a po południu wycieczki. W zasadzie to weekend wcześniej też byłem poza domem.
A więc, ostatnią sobotę maja spędziłem na działce. Było naprawdę fajnie. Można było się pośmiać i pogadać. No i też była to taka odskocznia od nauki do sesji. Sobota super spędzona, tylko szkoda, że czas wolny tak szybko mija.
No i potem przeleciało do czwartku i znów weekend. Czwartek co prawda spędziłem w domu i trochę koło bloku. Za to w piątek pojechałem na wieś do znajomych mamy. To tak niespodziewanie wyszło, ale wycieczka jak najbardziej udana. Miło spędzony czas na świeżym powietrzu - to lubię :)
Za to w sobotę wybrałem się do rodziny do Radoczy. Też było super. Pogadało się o tym o tamtym. Fajnie zleciał czas w rodzinnym gronie. Grill też był, więc sobie pojadłem. Samochód mają znajomi taki, że wjadę w całości wózkiem elektrycznym i jeszcze 5 osób wejdzie, więc spoko.
Za to w niedzielę byłem nad rzeką i posiedziałem tam trochę, a potem przyjechałem do domu i na tym zakończyłem długi weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz