Czasem daty jakiś wydarzeń życiowych odgrywają ważną rolę w naszym życiu. Może być to jakaś rocznica ślubu, rocznica bycia z kimś, cokolwiek innego z czym wiążemy daty. Nie każdy zwraca na to uwagę w dzisiejszych czasach, aczkolwiek są pewne osoby, które wiążą z datami zmiany we własnym życiu. Jestem jedną z tych właśnie osób.
Rok 2012 przyniósł wiele zmian w moim życiu. Wtedy pod koniec lutego zachorowałem na zapalenie płuc, które skończyło się tracheotomią. Wtedy to był mój najdłuższy pobyt w szpitalu. Za 5 tygodni, które w moim odczuciu trwały bardzo długo zdążyłem przemyśleć całe swoje dotychczasowe życie. Kiedyś się zastanawiałem czy coś mi to dało? Stwierdziłem, że trochę tak, ale nie do końca, ponieważ zmieniłem sposób patrzenia na życie i rzeczywistość wokół mnie, zacząłem doceniać to co mam i cieszyć się z tego co jest obecnie, bo mogę śmiało powiedzieć, że inni nieraz mają gorzej niż ja i jakoś żyją. Jestem na pewno bogatszy w nowe doświadczenia, aczkolwiek nie życzyłbym nikomu znaleźć się w takiej sytuacji, w której ja się znalazłem. Na pewno nauczyło mnie to jednego, aby nie poddawać się nigdy, nawet jeśli myślisz, że nie ma żadnego wyjścia z danej sytuacji, to staraj się je znaleźć, bo zawsze jest jakieś wyjście, a gdy już je znajdziesz to wyjdź na prostą z zakrętu życiowego i idź przed siebie.
Teraz fajnie wyciągać wnioski z tego co się przeżyło. Drugi raz nie chciałbym tego doświadczyć. To tyle jeśli chodzi o wydarzenia z przeszłości. Teraz pora wrócić do teraźniejszości i przygotować się do matmy.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz